środa, 13 marca 2013

Nie było mnie tu tyle czasu... Znowu tak wiele się zmieniło. Bywają dni, że popadam ze skrajności w skrajność. Potrafię śmiać się bez opamiętania, aż boli mnie brzuch i tak tygodniami, aż przychodzi jeden taki dzień, że nagle łzy spływają mi po twarzy i nie potrafię nad nimi zapanować. A wszystko za sprawą jednej osoby... W której z jednej strony widzisz ideał, a z drugiej wydaje się być największym krętaczem i chamem. Mam tak wiele wątpliwości, tak wiele pytań, na które nie mogę znaleźć odpowiedzi... A jednocześnie boje się znaleźć na nie odpowiedź, bo boje się, że spełnią się moje czarne myśli, a wtedy zawaliłaby się ogromna część mojego świata... Najgorsze w tym wszystkim jest to, że gdy przychodzą chwile zwątpienia i widzę w pewnej osobie chama, to sama robię chamskie rzeczy, które mogą kogoś zranić, choć wcale tego nie chcę i teraz ogromnie żałuję, ale tak mam- robię, a potem myślę... A teraz żałuję, nie rozumiem swojej głupoty, boję się, że kogoś stracę, choć tak naprawdę nie wiem,czy w ogóle kiedykolwiek zyskałam tę osobę. Znacie to uczucie? Kiedy zaufacie komuś... Potraficie całkowicie szczerze rozmawiać o wszystkim... A być może ta osoba tylko grała, bawiła się tobą i twoimi uczuciami? Manipulowała, chcąc zdobyć tylko twoje zaufanie...  Wiem, że zbyt mocno zaufałam komuś, komu być może nie powinnam, być może byłam naiwna, dałam się w pewien sposób zwieść... Ale to tylko domysły... Być może ta osoba jest taką, jaką zawsze ją widziałam-wartościową, dobrą, kochającą... Gdyby nie racjonalne spojrzenie kilku osób z boku, nie widziałabym niczego złego... Miłość, to się nazywa miłość... Mam tak mieszane uczucia, których nie potrafię poukładać. Nie umiem zrozumieć działań pewnej osoby... A jednocześnie nie rozumiem też samej siebie. Kocham, a ranie...Nie powinnam ufać, a robię to... Nie powinnam pozwalać sobie na niektóre rzeczy, a mimo wszystko zrobiłam coś, co mogłoby znowu kogoś zranić... Dlaczego momentami budzi się we mnie 'bestia' i czuję taką złość, gdy myślę, że ktoś tylko się mną bawił, a z drugiej strony to wszystko za chwile mija i znowu uwielbiam pewnego człowieka... Tylko, że dlaczego ta 'bestia' musi tyle zniszczyć w ciągu kilku sekund... Zniszczyć coś, na czym jej najbardziej w tym momencie życia zależy...



Boże, proszę, błagam!!! Daj mi jakiś znak i niech nie spełnią się moje czarne myśli... I błagam, spełnij moje największe marzenie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz